Wspominam razy, w których zawiodłem. Niemiła to wycieczka, jest co wspominać. Wiele razy zawodziłem – innych, siebie, Ciebie też, Narodzie. Ale nie będę się spowiadał. Zamiast tego opowiem Ci historię. Pewnego razu wybrałem się do Muzeum Narodowego w Krakowie. Przy wejściu do sali z obrazami Matejki stał dmuchany basen wypełniony plastikowymi, kolorowymi kulkami. Wskoczyłem do tego basenu. Rozpędziwszy się i odbiwszy jak najwyżej, wskoczyłem, a kulki rozsypały się wokoło. Serce zabiło mi mocniej na widok lecących na wszystkie strony kolorowych kulek. Odbijały się od ścian, spadały schodami, toczyły się do sali z Matejką. Przybiegł ochroniarz i po chwili wahania zaczął zbierać kulki i wrzucać je z powrotem do basenu. A ja razem z nim, z sercem bijącym na powrót w zwyczajnym tempie.