To były długie dwa tygodnie. Los pisze swoje Post Scripta, znaczące zwieńczenia. Być może życie jest jak zsynchronizowanie z jakimś falowaniem jakiejś powierzchni, rezonansem. A odejście desynchronizacją, końcem współbrzmienia i opadaniem wgłąb. Na jakieś wezwanie, być może w inne współbrzmienia.

רָחוֹק, מַה-שֶּׁהָיָה; וְעָמֹק עָמֹק, מִי יִמְצָאֶנּוּ.

W każdym razie, jedną z ważnych zasad wszelkiego bycia wydaje się być pamiętanie. Możliwość jakiejkolwiek kontynuacji, ewolucji, nawet rewolucji wiąże się z koniecznością rozpoznania i zachowania części z tego co było. Na poziomie społeczno-cywilizacyjnym, jednostkowo-organicznym i całkiem podstawowym, materialno-energetycznym. Bez tego jest jednorodny chaos, albo nie ma nic.

Kontynuuję pisanie "loga". Póki co, okazał się być nieco czym innym, niż zakładałem. Ale jakieś zadanie spełnił. Zobaczymy, co dalej.

Ponieważ kolejne przedsięwzięcie ma mieć w założeniu charakter przynajmniej częściowo międzynarodowy, postaram się publikować wpisy z angielskim tłumaczenie